OLEJEK HYDROFILOWY
- CZARNUSZKA-MIGDAŁ -
ZRÓBSOBIEKREM.PL
Jak zobaczycie w kwietniowym denku zużycie hydrolatów wzrosło niesamowicie. I to jest właśnie główna przyczyna takiego stanu rzeczy. Co to takiego? Jak się sprawdza? Zapraszam do dalszej części wpisu! =)
Informacje o produkcie:
Olejki hydrofilowe, a więc mieszanina olejków z ciekłym emulgatorem znakomicie nadają się do zmywania nawet wodoodpornego makijażu, jak i do codziennej pielęgnacji skóry. Wersja czarnuszka - migdał to propozycja dla osób o cerze tłustej i trądzikowej.
Przed użyciem należy wstrząsnąć. Na zwilżony wodą/ hydrolatem/ wyciągiem ziołowym płatek kosmetyczny wkraplamy kilka kropli olejku. Energicznie przecieramy twarz, tworząc na skórze emulsję, która doskonale zmywa makijaż i brud dnia codziennego. Olejek dokładnie oczyszcza pory i nie podrażnia skóry.
Za składniki do wytworzenia 110ml produktu zapłacimy 11,90zł.
Skład:
15ML NATURALNY OLEJ Z CZARNUSZKI SIEWNEJ
85ML RAFINOWANY OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW
10ML PŁYNNY EMULGATOR SLP
Moje wrażenia:
Wszelkie informacje na temat postania tego olejku znajdziecie w osobnym poście: [KLIK]
Odkąd zaczęłam go stosować minął miesiąc i z wielką chęcią podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Jeżeli chodzi o serum oczyszczające - na dłuższą recenzję musicie poczekać jeszcze miesiąc =)
Olejek, jak to olejek - ma leistą i tłustą konsystencję. Bardzo polubiłam jego zapach - pachnie identycznie jak wafelki z czarnuszką, która jak wiecie jest dość charakterystyczna i przebija przez słodką woń migdała.
Na nasączony płynem oczarowym płatek kosmetyczny wkraplam dosłownie kilka kropel olejku - 4 może 5. Prawdę mówiąc, czytając o powstającej emulsji, myślałam o widocznej pianie, jednak w tym wypadku jest zupełnie inaczej. Pozostająca na skórze warstewka płynu idealnie rozpuszcza makijaż, nawet ten długotrwały. Można nim też wykonywać demakijaż oczu - nie dość, że radzi sobie z tuszem i eyelinerem, to nie podrażnia wrażliwych oczu. Jeżeli zmartwiła Was informacja o "energicznym pocieraniu", to nie macie powodu do strachu - wacik wystarczy delikatnie przycisnąć do oka lub delikatnie przecierać twarz - energiczne pocieranie kojarzy mi się z rozciąganiem skóry i ogólnym dyskomfortem, a tutaj tak na szczęście nie jest =)
Dodatkowym atutem tego olejku jest to, że po zmyciu nie pozostawia on tłustej warstwy na skórze, czego akurat się obawiałam. Skóra jest czysta, nawilżona i gotowa do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych - bez uczucia ściągnięcia, wysuszenia czy podrażnienia.
Jednak to nie właściwości myjące są głównym atutem tego olejku. Jest on dedykowany skórze tłustej i trądzikowej nie bez powodu - świetnie radzi sobie z jej oczyszczaniem i uspokajaniem. Widzę wyraźną różnicę w stanie mojej cery w dni, kiedy sięgam po coś innego, a kiedy używam tego konkretnego specyfiku.
Za sprawą tego maleństwa nie pamiętam, kiedy wyskoczyła na mojej skórze jakaś nieprzewidziana niespodzianka. Wcześniej powstałe niedoskonałości szybciutko się wygoiły nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Wydzielanie sebum jest wyraźnie mniejsze, a skóra wolniej się przetłuszcza.
Sama jestem pod wrażeniem, jak tak niewiele (patrząc na skład) może robić aż tak dużo. A patrząc na jego wydajność, jestem ustawiona na najbliższe kilka miesięcy =)
Eksperymentowałyście już z takimi kosmetykami?
Co o nich uważacie?
Piszcie! =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
o serwisie zrobsobiekrem.pl słyszałam już jakiś czas temu od znajomej - zaciekawiona zajrzałam na ich stronkę i na tym się skończyło... do dnia dzisiejszego sięgam po gotowe produkty i te naturalne i drogeryjne ale mam nadzieję, że kiedyś coś stamtąd zamówię i stworzę :)
OdpowiedzUsuńTaka ciekawostka z tym samodzielnym mieszaniem =) Jednak najważniejsze, że po tych kosmetykach naprawdę widzę, że działają! =)
Usuń