2017/04/21

SHINYBOX KWIECIEŃ 2017 - SPEŁNIJ MARZENIA

Kwiecień, jak żaden inny miesiąc, nadaje się do spełniania marzeń. Dla mnie oczywiście =) Dlaczego? Ponieważ akurat w tym miesiącu wypadają moje urodziny, imieniny i bardzo często są to jeszcze święta. Także chyba sami rozumiecie =) 
Właśnie w związku z tym postanowiłam zrobić sobie mały prezent - niespodziankę. A co lepiej nadaje się jako prezent - niespodzianka niż pudełko subskrypcyjne? Chyba nic =) 


Jesteście ciekawi co znalazłam w swoim pudełku? Zapraszam do dalszej lektury =) 
W kwietniowym ShinyBoxie znalazłam aż 5 produktów pełnowymiarowych, próbkę oraz voucher.


Troszkę tego jest, prawda? Przyjrzyjmy się jednak z bliska =) 

Pieniący się żel do mycia twarzy z luffą, -417
Cena: 116zł/ 200ml


Czysta świeżość i promienna skóra już po pierwszym zastosowaniu. Dokładnie usuwa zanieczyszczenia skóry, dzięki zawartości mikrocząsteczek naturalnej luffy. Zawartość minerałów z Morza Martwego wraz z odżywczymi ekstraktami roślinnymi zapewnia skórze dogłębne odżywienie i nawilżenie. 

Chyba najbardziej promowany produkt tego pudełka, okrzyknięty oczywiście produktem premium. Zresztą - ile z Nas kupuje sobie żele do twarzy kosztujące ponad stówę? =P Jestem bardzo ciekawa tego żelu i to po części on skłonił mnie do wybrania sobie takiego prezentu urodzinowego. Z tą marką spotykam się dosłownie pierwszy raz, więc moja ciekawość jest w pełni uzasadniona =) Niestety, póki co musi on poczekać. Najpierw wypadałoby wykończyć to, co pootwierałam =) 

Błyszczyk do ust, Dr Irena Eris
Cena: 55zł/ sztukę


Modne, intensywnie nawilżone, miękkie i gładkie usta o długotrwałym połysku. Pielęgnacyjna formuła, wzbogacona o Volulip Complex regeneruje i ujędrnia usta, nadając im pełniejszy wygląd. 

Wraz z pierwszymi promieniami słońca przyszła mi ochota na coś lżejszego, jeżeli chodzi o makijaż ust. Nie jestem jednak pewna czy chodziło mi akurat o półtransparentny błyszczyk =) Ten akurat nie jest najgorszy - nie ma denerwujących i wyrazistych drobin, łatwo się nakłada i trafił mi się całkiem ładny kolor - Lovely Coral, któremu bliżej do pomarańczu. Niestety smakuje jak najtańszy błyszczyk z zapomnianej drogerii. Sama nie wiem, czy dam radę to przeżyć i mimo wszystko go nosić. 

Spiekany róż do policzków, Joko Make Up.
Cena: 24,50zł/ sztukę


Idealnie rozświetlone i podkreślone kości policzkowe dzięki zawartości iskrzących się drobinek, które odbijają światło nadając twarzy zdrowy i promienny wygląd o każdej porze dnia. 

Uwielbiam róże do policzków. Nie wymagają wielkich umiejętności, ich nałożenie trwa zaledwie kilka sekund a zmieniają wygląd twarzy o 180 stopni. Jednak ten produkt również nie skradł mojego serca. Dlaczego?


Lubię pomarańczowe róże, jednak ten kolor jakoś nie porwał mnie od pierwszego wejrzenia. Do tego wspomniane wcześniej iskrzące drobinki wydają mi się być aż za bardzo iskrzące i widoczne. Jest to odcień 09. Mimo wszystko na pewno go przetestuję i jeżeli nie przypadnie mi jako róż, to pewnie nada się jako cień do powiek. Zobaczymy =) 

Balsam tlenowy Air Stream z linii Legendarny Tlen, Faberlic
Cena: 39,90zł/ 50 ml


Odżywiona, dotleniona i zregenerowana skóra, dzięki wysokiemu stężeniu kompleksu tlenu. Pomaga skórze walczyć z niekorzystnymi warunkami klimatycznymi i zregenerować skórę po przebytym stresie. Kosmetyk jest również zalecany jako produkt SOS do pielęgnacji podrażnionej skóry po ekspozycji na światło słoneczne, depilacji, agresywnych zabiegach w gabinecie kosmetycznym.

Opis brzmi naprawdę zachęcająco, szczególnie ten fragment o podrażnieniach słonecznych =) Moja skóra rzadko kiedy lubi się z mocno nawilżającymi bądź odżywczymi kremami, jednak na lato, kiedy chwila nieuwagi wystarczy żebym przybrała piękny, ceglany kolor, będzie idealny =) I nie mam tu na myśli jedynie twarzy, ale również ramiona oraz nogi. Całkiem możliwe, że ten produkt poczeka w kolejce i będzie właśnie moim wakacyjnym ratunkiem. =) 

Rozświetlający krem pod oczy, Krynickie SPA
Cena: 16,00zł/ 30ml


Efekt rozświetlonej, wypoczętej i nawilżonej skóry okolic oczu. Regularnie stosowany wygładza i zmniejsza widoczność zmarszczek. Bogaty skład skutecznie niweluje oznaki zmęczenia, działa kojąco i łagodząco, a także przywraca świeżość skórze wokół oczu. 

Kolejna firma, o której pierwszy raz słyszę. Ale właśnie za to lubię pudełka subskrypcyjne =) Kremów pod oczy nigdy nie za wiele, tym bardziej że ostatnio zużywam je w tempie ekspresowym. Ostatnio właśnie jeden napoczęłam, także ten trafia do kolejki. =) 


Oprócz wcześniej zaprezentowanych produktów w boxie znalazł się również voucher na 30zł do firmy Katalog Marzeń. Jednak jego data przydatności kończąca się wraz z ostatnim dniem maja drastycznie wręcz zmniejsza szansę na jego wykorzystanie. Niby 30zł przy paru setkach szału już nie robi, jednak denerwujące jest kuszenie voucherami, które trzeba wykorzystać "na wczoraj". 

Załączony upominek od firmy Lab One, czyli saszetka z szamponem regenerującym też raczej nie skradła mi serca. Wystarczy pewnie na raz, w porywach na dwa mycia i tyle będzie testowania. Osobiście wolę nieco większe "miniatury", które wystarczą na te kilka użyć i dadzą szansę na ocenienie, czy chce się sprawdzić produkt pełnowymiarowy, czy też może nie. 


I to już tyle, jeżeli chodzi o kwietniowy ShinyBox. Szczerze mówiąc, nie wypadło najgorzej - większości marek nie znam a produkty na pewno trafią do testów, jednak jakoś nie jestem w pełni przekonana. Póki co było to moje jednorazowe pudełko, możliwe, że kiedyś skuszę się na kolejne. Ale to może kiedyś =) 


Jak podoba się Wam kwietniowy ShinyBox?
Którego kosmetyku jesteście najbardziej ciekawi?
Piszcie! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.