2017/04/23

MASECZKI #3 - SKIN79, FLORESAN, LOMILOMI

Nie tylko oczyszczanie jest ważne w pielęgnacji cery mieszanej, tłustej czy skłonnej do zanieczyszczeń. Chociaż to właśnie po takie maski sięgam najczęściej, staram się nie zapominać o maseczkach nawilżających, regenerujących czy dodających energii. 


Dlatego też dzisiaj, obok dwóch maseczek oczyszczających znajdzie się jedna regenerująca. Jak się sprawdziły? Zapraszam do lektury! =) 


ALL THAT BLACK
- OCZYSZCZANIE & ROZJAŚNIANIE & NAWILŻANIE -
SKIN 79


Jest to wielofunkcyjna maseczka wyprodukowana w Korei. Czarna maska w płachcie w całości nasączona pudrem węglowym, który skutecznie absorbuje wszelkie zanieczyszczenia oczyszczając pory i regulując wydzielanie sebum. Witamina B3 poprawia barierę lipidową naskórka, wspomaga nawilżanie, stymuluje naprawę zniszczonych już komórek. Liczne ekstrakty roślinne spowalniają proces starzenia się skóry. 
Cena tej maski to jakieś 15,00 zł.

Skład: WATER, GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL, DIPROPYLENE GLYCOL, NIACINAMIDE, PEG/PPG-17/16 COPOLYMER, METHYLPARABEN, METHYL GLUCETH-20, PANTHENOL, ALLANTOIN, ARGININE, OCTYLDODECETH-16, CARBOMER, DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE, SODIUM PCA, XANTHAN GUM, HYDROXYETHYLCELLULOSE, SODIUM HYALURONATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, FRAGRANCE, DISODIUM EDTA, CHARCOAL POWDER (250PPM), ORYZA SATIVA (RICE) EXTRACT, SESAMUM INDICUM SEED EXTRACT, GLYCINE SOJA SEED EXTRACT, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, MALVA SYLVESTRIS EXTRACT, ACHILLEA MILLEFOLIUM EXTRACT, ALCHEMILLA VULGARIS EXTRACT, PRIMULA VERIS EXTRACT, MENTHA PIPERITA LEAF EXTRACT, VERONICA OFFICINALIS EXTRACT, RUBUS FRUTICOSUS FRUIT EXTRACT, PHENOXYETHANOL, SODIUM NITRATE, DISODIUM PHOSPHATE, POLYSORBATE 60, SODIUM PHOSPHATE, GLYOXAL.

Pierwsze wrażenie? Szok! Ona jest czarna! Nie wiem jakim cudem moje zmysły pominęły czarny design i informacje o węglu, ale czarny kolor płachty bardzo mnie zaskoczył =) Co do wykonania - nie mam żadnych zastrzeżeń. Maseczka jest z grubego, porządnego materiału, jest też dobrze wycięta. No... może otwór na usta jest trochę za duży, ale idzie to obejść =) Płyn ma przyjemny, lekko mydlany zapach, a jego konsystencja jest bardziej żelowa niż płynna, dzięki czemu płyn nie ścieka nam po rękach i brodzie. 
Do działania tej maski również przyczepić się nie można - nie podrażnia, nie uczula, dobrze oczyszcza pory, delikatnie nawilża i rozświetla skórę. Efekt utrzymuje się do kilku dni, więc też super. Efektu wow nie ma, ale działanie jest w sam raz =) 


MASKA REGENERUJĄCA
- ACEROLA -
LOMILOMI


Kolejna maseczka również przyleciała z Korei, jednak jest dostępna w drogeriach Hebe. Wykonana jest z ekologicznej tkaniny Tencel. Jest wzbogacona wyciągiem z owoców aceroli. Zawiera aktywator wchłaniania oraz składniki odżywcze, które doskonale przenikają w skórę twarzy. Maseczka z wyciągiem z owoców aceroli chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, zapobiega uszkodzeniom skóry i łagodzi stany zapalne. 
Jak dobrze pamiętam, to koszt tej maski waha się w okolicach 5,00zł. 

Skład: AQUA, GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL, MALPIGHIA EMARGINATA (ACEROLA) FRUIT EXTRACT (1%), CAPRYLIC/ CAPRIC TRIGLYCERIDE, PEG-60 HYDROGENATED CASTOR OIL, CHLORPHENESIN, PHENOXYETHANOL, CARBOMER, TRIETHANOLAMINE, CAPRYLYL GLYCOL, BIS-PEG-18 METHYL ETHER DIMETHYL SILANE,HYDROXYETHYLCELLULOSE, 1,2-HEXANEDIOL, PROPANEDIOL, DISODIUM EDTA, PHASEOLUS RADIATUS SEED EXTRACT, PARFUM, DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE, SODIUM HYALURONATE, ILLICIUM VERUM (ANISE)FRUIT EXTRACT, AVENA SATIVA (OAT) MEAL EXTRACT, ETHYLHEXYLGLYCERINE, BETAINE, ALLANTOIN, GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT, NATTO GUM, BIOSACCHARIDE GUM-1, BETA-GLUCAN, MORUS ALBA BARK EXTRACT, RHUS SEMIALATA GALL EXTRACT, GINKGO BILOBA LEAF EXTRACT, TOCOPHERYL ACETATE, GLYCINE, SACCHARIDE ISOMERATE, GLUTAMIC ACID, LYSINE, LEUCINE, METHIONINE, VALINE, SERINE, CYSTEINE, ASPARTIC ACID, ALANINE, ARGININE, ISOLEUCINE, TYROSINE, THREONINE, PHENYLALANINE, PROLINE, HISTIDINE, SODIUM CITRATE, CITRIC ACID. 

Jakże mogłabym nie sięgnąć po koreańską maskę dostępną stacjonarnie w polskiej drogerii? Poprostu musiałam =) Również jest to maseczka w płachcie, jednak ta tutaj jest zdecydowanie cieńsza i trudniejsza w nałożeniu. Nasączona jest czymś przypominającym krem, więc maska lepi się do skóry i utrudnia równomierne rozprowadzenie. Jednak co do jej wycięcia zastrzeżeń nie mam. 
Zapach wydaje mi się być charakterystyczny dla produktów z witaminą C - lekko mydlany, jednak mający gdzieś tą słodko-kwaśną nutę. Bardzo przyjemny dla nosa. 
Działanie tej maski określiłabym jako mocno nawilżające - skóra była miękka, gładka i wyraźnie nawilżona. Fajnie sprawdzi się jako maska przed wyjściem, ale również jako dawka nawilżenia dla skór bardziej suchych. Czy maska ma jakieś większe właściwości regenerujące? Osobiście nie zauważyłam, jednak przy następnej wizycie w Hebe chętnie sięgnęłabym po inne maski z tej serii =) 


MASKA BOROWINOWA Z PROPOLISEM
- ŚCIĄGAJĄCA & OCZYSZCZAJĄCA & REGENERUJĄCA -
FLORESAN


Jak to bywa z kosmetykami rosyjskimi, nie mają one zbyt bogatego opisu. A przynajmniej nie na polskiej naklejce. Tą saszetkę dorwałam w sklepie stacjonarnym Siberica i kosztowała jakieś 2,00zł jeżeli dobrze pamiętam. 

Skład: AQUA, SALT  MINE MUD, KAOLIN, GLYCERIN, SODIUM C12-18, ALKYL SULFRATE, CETEARYL ALCOHOL, PEG-8 STEARATE, GLYCINE SOJA OIL, PARAFFINUM LIQUIDUM, PARAFFIN, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, HYDROXYPROPYL STARCHPHOSPHATE, ZINC OXIDE, SULFUR, PROPOLIS  EXTRACT, CALRNDULA OFFICINALIS EXTRACT, LAMINARIA ANGUSTATA EXTRACT, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN, ETHYLPARABEN, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE, HYALURONIC ACID, CL 42090. 

Domyślam się, że większość z Was po spojrzeniu na skład złapała się za głowę, jakim cudem mogłam to na twarz nałożyć =) Jednak naklejka ze składem była dobrze schowana pod innymi naklejkami i dopiero przy okazji tworzenia tego posta się do niej odkopałam. Ale wiecie co? W sumie to dobrze, że dopiero teraz.
Ta maska jest moim absolutnym hitem! Może nie pachnie najlepiej - jeżeli używałyście już borowinowych kosmetyków lub byłyście w borowinowym jacuzzi to pewnie wiecie o co mi chodzi. Ten zapach jest bardzo specyficzny - ni to ziołowy, ni to słony, ciężki do opisania. 
Maska na twarzy jest niewyczuwalna, łatwo się rozprowadza i chyba w ogóle nie zastyga. Po jej zmyciu byłam bardzo zadowolona, ponieważ moja twarz była dobrze oczyszczona, delikatnie nawilżona, nie było efektu suchości i ściągnięcia - możnaby powiedzieć że standard. Jednak prawdziwe cuda zobaczyłam dopiero na drugi dzień (maskę nałożyłam po kąpieli późno w nocy). Pory na policzkach były perfekcyjnie oczyszczone, ani jednej czarnej kropeczki, z nosem było trochę gorzej, ale jedynie minimalnie. Skóra była odżywiona, nawilżona i gotowa do działania. A co najlepsze - ten efekt utrzymywał się przez kilka dni! 
Chciałabym powiedzieć, że to 100% zasługa tej maski, jednak doskonale wiem, że tak nie było. Maska świetnie oczyszcza, to fakt, ale równie rewelacyjnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji - moje serum oczyszczające miało na prawdę szerokie pole do popisu i zadziałało jeszcze bardziej spektakularnie niż zazwyczaj. 
Przy następnej okazji na pewno kupię kilka sztuk tej maski =) 


Znacie którąś z tych maseczek?
A może macie swoich ulubieńców?
Piszcie w komentarzach! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.