PODKŁAD DO TWARZY
- DŁUGOTRWALE MATUJĄCY -
GOLDEN ROSE
Długo czekał ten produkt na swoją recenzję, oj długo - przypomnę Wam, że kupiłam go jakoś w połowie stycznia =) Jednak w końcu nadeszła pora i na niego - co o nim myślę? Zapraszam do dalszej części wpisu = )
Obietnice producenta:
Długotrwale matujący podkład do twarzy - ma zapewniać doskonałe krycie oraz matowe wykończenie. Dzięki właściwościom formuły oil free zastosowanej w produkcie, skóra ma pozostać gładka, nieskazitelna i matowa przez cały dzień. Dodatkowym plusem jest posiadany przez produkt filtr SPF 15, zapewniający ochronę przed szkodliwym promieniowaniem.
Jest dostępny w 10 różnych odcieniach.
Buteleczka zawiera 32ml produktu, za którą zapłacimy 32,90zł.
Skład:
AQUA, CYCLOPENTASILOXANE, TALC, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, ISONONYL ISONONANOATE, HDI/ TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, POLYPROPYLSILISESQUIOXANE, BIS-PEG/PPG-14/14 DIMETHICONE, BUTYLENE GLYCOL, NYLON-12, CYCLOHEXASILOXANE, ALUMINUM/ MAGNESIUM HYDROXIDE STEARATE, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, SODIUM CHLORIDE, PHENOXYETHANOL, ISODODECANE, HYDROGEN DIMETHICONE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, DIMETHICONE, ALUMINUM HYDROXIDE, XANTHAN GUM, BENZOPHENONE-3, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TITANIUM DIOXIDE, SILICA, AROMA MAGNESIUM STEARATE, (+/- MICA, CL 77891, CL 77491, CL77492, CL77499)
Moje wrażenia:
Czarny kartonik z błyszczącym napisem to już w pełni rozpoznawalny design długotrwałej serii produktów Golden Rose. Wewnątrz niego znajduje się elegancka, wykonana z matowego szkła buteleczka. Dozownik z pompeczką działającą bez zarzutu. Estetyka trafia w mój gust, a podkład?
Podkład ma płynną konsystencję i wydaje się być dość tłusty w dotyku, oleisty. W pierwszym odruchu skojarzył mi się z podkładem HD Liquid Coverage od Catrice. Być może taka już domena "kryjących" i "matowych" podkładów =)
No właśnie - jak jest z kryciem i matowieniem? A no nijak. Krycie jest dość delikatne, jeżeli nie wymagacie od podkładu nic więcej, niż lekkie wyrównanie kolorytu, to możecie na niego liczyć. Jeżeli macie jakieś bardziej widoczne przebarwienia - możecie o nim zapomnieć. Efekt matujący również nie jest tym, czego bym się spodziewała. Na mojej - przypominam mieszanej, mocno przetłuszczającej się - cerze wygląda wręcz sucho. Początkowo miałam nadzieję, że to może tak ma być i w miarę wydzielania się sebum moja cera będzie wyglądała lepiej - a gdzie tam! W życiu tak sucho wyglądającej cery nie miałam, ale za to efekt rzeczywiście utrzymuje się cały dzień. Czy zmatowienie = wysuszenie? Dla mnie niestety nie.
Podkład ten, oprócz wizualnej suchości skóry jest również mistrzem w podkreślaniu suchych skórek. I to nawet takich o których nie miałyście pojęcia =). A nałożenie tego podkładu to już materiał na osobny horror =)
Nałożenie go mokrą gąbeczką, palcami, a nawet pędzlem graniczy z cudem - podkład się marze, robi plamy, za żadne skarby świata nie chce się wchłonąć.
Myślę, że to zdjęcie całkiem dobrze oddaje to, co próbuję Wam przekazać. Dość długo próbowałam się dogadać z tym produktem. I według mnie najlepiej wygląda rozmazany suchą gąbeczką i dobity matującym pudrem nałożonym na pędzel =P Może nie brzmi to najlepiej, ale wtedy efekt jest taki, że nie wstyd mi wyjść z domu =)
Na szczęście podkład nie wywołał u mnie żadnej reakcji alergicznej, nie podrażnił mnie, ani nie zapchał. A to już coś, co nie? =P Nakładałam go już w wielu kombinacjach i o ile same musicie mi przyznać, że na kiepsko wyglądającym podkładzie żaden bronzer i żaden róż dobrze wyglądać nie będzie, to przynajmniej nie zauważyłam, żeby oksydował.
Jak łatwo zauważyć po zdjęciach, obecnie podkład jest dla mnie mocno za jasny. Jest to odcień 01 - jest on naprawdę jasny i (niestety dla mnie) wpada w różowe tony. W sklepowych lampach nie było tego widać i szczerze mówiąc - przy stoisku wszystkie te jasne kolory wyglądały dla mnie tak samo. Plus tej sytuacji jest taki, że obecnie mogę go mieszać z używanym przeze mnie zeszłego lata podkładem z Bell (Biedronkowym Skin Camouflage Royal Mat w kolorze 03) i wtedy naprawdę daje radę - znika ten okropny efekt suchości, nie ma suchych skórek i zdecydowanie łatwiej się nakłada.
Szczerze? To już rozglądam się za jakimś ciekawym kremem BB na cieplejsze dni i nie mogę się doczekać, Macie coś ciekawego do polecenia? Jeżeli tak, to koniecznie piszcie, bo tego produktu mam powoli serdecznie dość.
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.