2017/02/02

GARNIER SKIN NATURALS - MOISTURE+ AQUA BOMB TISSUE MASK

TISSUE MASK
-MOISTURE+ AQUA BOMB-
GARNIER SKIN NATURALS


Okres przed sesyjny dla studenta jest bardziej angażujący i stresujący niż sama sesja. Też tak sądzicie? =) Dlatego też postanowiłam zafundować sobie 15 minut relaksu z maseczką nawilżającą od Garnier'a. Zapraszam na moją recenzję =)

Informacje na opakowaniu:

Maska Kompres AQUA BOMB Super Nawilżenie do skóry odwodnionej to sposób na intensywne nawilżenie skóry - ekwiwalent tygodnia nawilżania w zaledwie 15 minut*. Skóra staje się pełna blasku i wygląda zdrowo.

*Zawartość substancji nawilżającej. Obliczenia na podstawie ilości gliceryny zawartej w kremach Essential Hydration.


Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Glycerin, Alcohol, p-Anisic Acid, Dipotassium, Glycyrrhizate, Glyceryl Acrylate/ Acrylic Acid Copolymer, Hamamelis Virginiana Leaf Water/ With Hazel Leaf Water, Hydroxyethylcellulose, Limonene, Mannose, Methylparaben, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Potassium Hydroxide, Potassium Sorbate, Propylparaben, Punica Granatum Fruit Extract, PVM/MA Copolymer, Sodium Benzoate, Sodium Hyaluronate, Sorbic Acid, Sorbitol, Xanthan Gum, Parfum.

 

Cena: +/- 9,00zł. 
Pojemność: 1 maska/ 32g.

Moje wrażenia:
Zacznijmy może od samego płatka maski. Jest on wytrzymały, nie rwie się w palcach nawet przy długim jego poprawianiu. Wycięcia są w dobrych miejscach i odpowiedniej wielkości - maska nie wchodzi nam do oczu, ale też nie pozostawia wielkich dziur. 
Minusem jest aplikacja - maska jest przyczepiona do plastikowej siateczki, którą mamy odrywać po nałożeniu maski na twarz. W rzeczywistości pomaga ona w rozłożeniu płatka, ale łatwiej było ją odłączyć i dopiero wtedy zaaplikować maskę na twarz. Może gdyby był on sztywniejszy, a maska w ogóle nie byłaby składana, miałoby to większy sens.

Maska jest bardzo mocno nasączona płynem, jednak nie ścieka on nam po palcach. Ma dość przyjemny, słodkawy zapach, który jest wyraźnie wyczuwalny. Sam płatek bardzo dobrze trzyma się twarzy, nie przesuwa się, nie odkleja. Nie trzeba z nim leżeć =) 
Jest to też, niestety, pierwsza maska, która tak szybko zaczęła mi wysychać. Po przepisowych 15 minutach czułam, że w okolicach nosa i brody mocno straciła na swojej wilgotności. Dlatego też trzeba jej pilnować, żeby nie trzymać na twarzy suchego płatka. 
A jak z efektem nawilżenia? Dość przeciętnie - odczuwalne nawilżenie zauważyłam jedynie w okolicach policzków, gdzie nie mam większego problemu z nawilżeniem skóry. Niestety cała sfera T, która choć przetłuszczająca się, lubi mocne nawilżenie, nie jest nawilżona w takim stopniu, jak wspomniane przed chwilką policzki. 
Poza tym, skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku, nie zaczerwieniła się ani nie podrażniła. Sama maska po zaaplikowaniu daje jedynie delikatne uczucie chłodu, ale to jest akurat specyficzne dla większości masek w płacie. 

Niestety, dla mnie to trochę za mało jak na zimowe nawilżenie. Drugi raz jej raczej nie kupię. 


Miałyście już okazję ją testować?
Co o niej myślicie?
Piszcie! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =)

2 komentarze:

  1. Kurcze na początku recenzji zakładałam, że będzie to strzał w dziesiątkę a tu taka klapa. Szkoda! Ja używam skompresowanych maseczek w tabletce i dodaję do nich tonik - o wiele tańszy sposób i można eksperymentować. Polecam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.