2019/02/18

NATURE QUEEN - OCZYSZCZAJĄCA PIANKA DO MYCIA TWARZY

OCZYSZCZAJĄCA PIANKA 
- DO MYCIA TWARZY - 
NATURE QUEEN


Macie czasami tak, że używacie jakiegoś kosmetyku raz, drugi i trzeci, a później wręcz nie możecie się doczekać, aby o nim opowiedzieć? Dokładnie tak mam z pianką oczyszczającą do mycia twarzy od Nature Queen! Na szczęście minęło już tyle czasu, że jestem jej pewna w 100% i w końcu mogę napisać recenzję. Kto czekał? =) 


Obietnice producenta:

Pielęgnacyjna pianka Nature Queen - oczyszcza, łagodzi podrażnienia oraz intensywnie nawilża. Przeznaczona do skóry normalnej, wrażliwej, wymagającej szczególnej pielęgnacji. 

Liczna zawartość składników aktywnych wyróżnia naszą piankę na rynku konkurencyjnych produktów. Ekstrakt z ogórka, chabra bławatka oraz kiełków pszenicy działa odżywczo, regenerująco, nawilżająco oraz przeciwzmarszczkowo. Dodatek ekstraktu z jaśminy oraz mydlnicy lekarskiej przynosi działanie antybakteryjne, zmiękcza i oczyszcza skórę. Ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej wzmacnia wytrzymałość naczyń krwionośnych, ujędrnia, wygładza, oczyszcza i łagodzi podrażnienia. 

Cena: 26,70zł/ 175 ml, produkt dostępny tutaj: [KLIK

Skład:


Moje wrażenia:

Już nie raz i nie dwa rozpisywałam się na temat designu tych opakowań. Takie estetyczne, eleganckie, a jednocześnie kojarzące się z naturą ... Prawdziwa ozdoba łazienki! =) Butelka z pianką jest wykonana z ciemnego plastiku i została wyposażona w odpowiednią pompkę do robienia pianki, która działa bez zarzutu. Wydobywa się z niej niewielka ilość produktu, ale jak wiadomo - lepiej nacisnąć dwa razy, niż nadużywać i marnować =) 

Pianka jest naprawdę gęsta i nie znika w sekundę po nałożeniu. Można nią dokładnie umyć twarz, a nawet użyć szczoteczki do mycia i nadal widać, że produkt jest na skórze. I jest to produkt niezwykle łagodny i delikatny - nawet przy naprawdę podrażnionej skórze, drobnych rankach czy w okolicach oczu nie powoduje żadnego dyskomfortu. Nie ma szczypania, pieczenia czy innych podrażnień. 

Produkt ma zapach typowo kwiatowy, jednak nawet dla takiego antyfana jak ja, jest to zapach znośny. Pachnie kwiatami, a nie starą wodą po kwiatach, jak mi się to zazwyczaj kojarzy =D Jest to zapach bardzo delikatny i nie utrzymuje się długo na skórze. 


A z oczyszczaniem skóry, pomimo swojej łagodności, produkt radzi sobie zawodowo! Nie ważne, czy mówimy o porannym myciu twarzy, czy o wieczornym demakijażu - za sprawą tej pianki skóra staje się czysta, gładka i miękka. Sprawdza się zarówno do zmywania olejów do demakijażu, jak i do bezpośredniego zmywania makijażu. Radzi sobie z trwałymi podkładami, pomadkami a nawet tuszem do rzęs. I skóra jest w stu procentach czysta, miękka i co najważniejsze - nawilżona. 

W sekundę po zmyciu wszystkiego z twarzy czuć na skórze delikatnie tłustą warstewkę. Trwa to jednak ułamek sekundy, później wszystko się wchłania, a skóra jest przyjemnie nawilżona. Ten efekt powinni pokochać wszyscy, bez względu na stan i rodzaj cery - w końcu każda dawka nawilżenia jest obecnie na wagę złota! A skóra jest tak przyjemnie mięciutka i gładka, jakbyśmy już nałożyli kolejne kroki pielęgnacyjne... Po prostu bajka =) 

Muszę przyznać, że ten produkt wywarł na mnie ogromne wrażenie, póki co jest na pierwszym miejscu listy z ulubieńcami lutego i poważnie rozważam umieszczenie go w ulubieńcach roku. Dawno mnie tak żaden produkt do mycia twarzy nie zafascynował! 


Za możliwość przetestowania oczyszczającej pianki do mycia twarzy dziękuję ekipie Nature Queen


Jednocześnie informuję, że każde napisane przeze mnie słowo jest szczerą prawdą, której nie da się zmienić za żadne pieniądze =D

Pozdrawiam Was Gorąco,
SnuKraina =) 

10 komentarzy:

  1. Skoro produkt tak bardzo się sprawdził, to ja chętnie przetestuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować na sobie! A jak już to zrobisz, to koniecznie daj znać, co myślisz o tej piance =)

      Usuń
  2. Tej marki nie znam jeszcze osobiście. Pianki dla mnie są za słabe zazwyczaj. Na razie jedynie pianka Tess się spisała dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pianki z Tess jeszcze nie miałam okazji stosować - skoro polecasz, będę musiała się nią zainteresować. Sama bardzo dobrze wspominam też oczyszczającą piankę od E-Fiore, ale ona jest dedykowana cerom tłustym i naprawdę nieźle myje.

      Usuń
  3. Nie znam tego produktu, ale zachęciłaś mnie do jego przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie sprawdzi się równie dobrze! =)

      Usuń
  4. Właśnie rozglądam się za jakąś pianką, chętnie bym więc tę przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj koniecznie, jestem ciekawa, jak Tobie się sprawdzi =)

      Usuń
  5. Ja jak dotąd jeszcze z pianką do twarzy nie miałam osobiście do czynienia :D Ciągle mi nie po drodze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli w końcu na nią trafisz - polecam wypróbować =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.