Na zewnątrz ciemniej, chłodniej i jakby bardziej depresyjnie. To chyba wystarczający znak, że najwyższa pora pożegnać się z latem i psychicznie uzbroić się w cierpliwość oczekiwania na wiosenne słońce.
W trakcie ubiegłego miesiąca uzbroiłam się też w całkiem niezłą baterię kosmetyków, które swoimi zapachami będą przypominać mi cieplejsze i bardziej słoneczne miesiące, ale również pozwolą zregenerować skórę i przyniosą jej ulgę po jesiennych wiatrach i deszczach. Zapraszam Was na szybki przegląd moich nowości, które będą (lub już to robią) mi towarzyszyć w najbliższym czasie =)
Wrzesień rozpoczął się w Poznaniu niewielkimi targami kosmetycznymi Natural Beauty, które odbyły się w Starym Browarze. Chociaż całe wydarzenie rzeczywiście nie przytłaczało ilością wystawców (oraz samych zwiedzających =D), to jednak udało mi się wypatrzeć kilka perełek, które zasiliły szeregi mojej kosmetyczki.
A oprócz tego, dostałam również sporo interesujących próbek, z których część z pewnością zobaczycie we wrześniowym denku =)
Swoją drogą - czy u Was też występuje to niekontrolowane chciejstwo na próbki, które w zasadzie znika w momencie ich dostania? =D Ja zawsze się bardzo cieszę na te malutkie saszetki, a później wręcz przymuszam się do ich zużywania, żeby mi nie leżały i nie zakłócały obrazu w koszyczku z maseczkami =D
Wizytę w Starym Browarze przypłaciłam również niewielkimi zakupami w Spehorze, gdzie jedynie powiększyłam swoją kolekcję hydrolatów, toników i innych psikaczy do twarzy. Postanowiłam w końcu sięgnąć po wszystkim znany i zachwalany tonik kwasowy Pixi.
Jesień przyszła do nas w zasadzie z dnia na dzień, a ostatnie cieplejsze dni nie pozwalają na dobre pożegnać się z latem, więc jeszcze nie miałam okazji go używać, jednak już nie mogę się doczekać pierwszego otwarcia =) Do zakupu dostałam również próbkę dwuetapowej maseczki oczyszczającej, której recenzja pojawiła się już na blogu: [KLIK]
Skoro już wkroczyłam w tematy maseczkowe, to muszę się przyznać do ponownego rozszerzenia mojej "kolekcji". Jak już nie raz wspominałam - Biedronka mnie kiedyś tymi niespodziankami w asortymencie wykończy =D
A do tego dorzuciłam czteropak celulozowych płatków do demakijażu, dzięki którym w dużym stopniu ograniczyłam zużywanie tradycyjnych płatków kosmetycznych. U mnie sprawdzają się zarówno do demakijażu (a raczej zmywania resztek tapety i produktu myjącego bez zamoczenia połowy łazienki), jak i do zmywania bardziej opornych bądź problemowych maseczek kremowych.
We wrześniu odwiedziłam również Rossmanna, jednak moim głównym celem były środki czystości, więc tym razem zakupy kosmetyczne są bardzo skromne =D Nie dałam się również skusić wrześniowej promocji na żele, chociaż widziałam kilka interesujących wariantów, już i tak ledwie się mieszczę w szafce z zapasami =D
Wrzesień zakończyłam bardziej konkretnymi zakupami w drogerii Joka [KLIK]. Udało mi się m.in. zdenkować ulubiony podkład i musiałam uzupełnić braki. I chociaż nie było to moje pierwsze zamówienie w tym sklepie, to pierwszy raz jestem na tyle zniechęcona, że zastanawiam się, czy do kolejnych razów w ogóle dojdzie.
Niestety, zarówno długo wyczekiwany przeze mnie podkład jak i interesujący mnie puder dotarły do mnie w nieodpowiednich odcieniach. Oczywiście wynegocjowałam satysfakcjonującą mnie rekompensatę a pomyłki się zdarzają, jednak niesmak jakoś pozostał.
Może moje negatywne odczucia są trochę nad wyrost i sama jestem sobie winna (nie ma to jak zamawiać niezbędniki na ostatnią chwilę i ich później nie mieć), jednak następnym razem dwa razy się zastanowię przed zamówieniem kolorówki. Chociażby dla własnego, świętego spokoju i braku ewentualnej konieczności negocjowania zwrotów.
We wrześniu nie zabrakło również kolejnych współprac. Ponownie odezwał się do mnie sklep Misun.pl [KLIK] z propozycją nie do odrzucenia =) Za każdym razem proponują mi tak fajne i dobrane pod moje potrzeby kosmetyki, że naprawdę nie sposób odmówić, a cała akcja już z góry jest skazana na powodzenie. No bo komu nie służą produkty ze śluzem ślimaka? =D
Recenzja tych produktów znajduje się tutaj: [KLIK] |
Na początku miesiąca odezwała się do mnie również firma Eveline Cosmetics z propozycją przetestowania ich ostatnich nowości do ciała i rąk. Ich recenzje pojawią się na blogu lada chwila, jednak już teraz muszę Wam powiedzieć, że pachną obłędnie, a miłością do kremu do rąk zaraziłam połowę biura, w którym pracuję =D
I to byłoby "już" wszystko. Koniecznie dajcie znać, jakiej recenzji nie możecie się doczekać, a które kosmetyki są Wam już znane i co o nich myślicie! =D
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Dużo przyjemności kosmetycznych przed Tobą. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie =D
UsuńWidzę że masz próbkę kremu cc z mincera. Jest super 😉. Z przyjemnością przeczytałam post i czekam na recenzje. Nie tylko ciebie biedronka wykończy 😁
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę go w końcu spróbować, bo w zapasach mam chyba ze trzy próbki tego kremu =D
UsuńWielkie zazdro :D Sporo z tych produktów mnie kusi ;)) Zwłaszcza woda cytrynowa i bergamotkowa - z tej marki mam jedynie różaną ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam o różanej, ale ten zapach skutecznie mnie odrzuca. Póki co zobaczę jak sprawdzają się te =D
UsuńDużo tych nowości :) I nigdy nie wiem, jaką Ty masz Biedronkę, że u Ciebie takie cuda można znaleźć! U mnie rzadko takie maseczki widzę :( Ja na tych targach w Starym Browarze nic sobie nie kupiłam... ale odbiję to na Ekocudach ;)
OdpowiedzUsuńNa Ekocuda też się wybieram =D Polecam Biedronkę na Dąbrowskiego - może i bałagan na półkach, ale kosmetycznie sporo rzeczy można wyszperać =D
UsuńWonderful products, great review:)
OdpowiedzUsuńThanks! =)
UsuńSuper nowości, a z próbkami mam tak samo
OdpowiedzUsuńW takim razie skutecznego zużywania życzę =D
UsuńO będzie tego widzę :D Znam jedynie hydrolat bergamotkowy, który sama właśnie mam i jestem uzależniona od jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje słowa =D Jak skończę miętowy hydrolat, to pewnie sięgnę po bergamotkę =D
UsuńCo do drogerii Joka, też miałam przejścia, coraz mniej chce mi się tam zamawiać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Oho, a co u Ciebie nabroili? =)
UsuńChyba żadnego z tych kosmetyków nie znam, a zdecydowana większość mnie zaintrygowałą :)
OdpowiedzUsuńOgrom produktów jest przytłaczający, a mnie niestety interesuje zdecydowana większość =D
Usuńwszędzie widzę fajne żele Isany, ale nie u mnie w Rossmannie :D
OdpowiedzUsuńJa, na szczęście, w swojej okolicy mam całkiem spory egzemplarz, a i tak wielu rzeczy, które bym chciała to tam nie ma =D
Usuń