Pielęgnacja włosów z serią Biolage Volumebloom zwiększającą objętość włosów - odsłona druga, czyli lekka, żelowa odżywka do cienkich i delikatnych włosów. Jak wiecie - szampon okazał się przyjemnym odkryciem, które naprawdę odbija włosy od nasady, jednocześnie nie przesuszając i nie podrażniając. Jak sprawdziła mi się odżywka z tej samej serii?
Obietnice producenta:
Chcesz kosmetyku, w którym znalazła się skoncentrowana dawka składników odżywczych? Czy Twoje włosy są matowe i pozbawione blasku? Martwisz się o kondycję Twoich cienkich włosów, które wymagają bardzo starannej pielęgnacji? Marzysz o idealnie gładkich i lśniących włosach? Może potrzebujesz produktu, który w krótkim czasie zregeneruje Twoje włosy? Może są mocno chropowate i zbyt szybko oddają wodę? Stawiasz wyłącznie na sprawdzone marki? Szukasz profesjonalnego kosmetyku do włosów, który nada im witalności i zdrowego wyglądu? Zatem właśnie dla Ciebie jest Biolage Volumebloom Aqua-Gel odżywka zwiększająca objętość do włosów cienkich i deliakatnych 250ml, która nie tylko przywróci włosom miękkość i zdrowy wygląd, ale również uzupełni powstałe we włosach ubytki.
Odżywka dedykowana jest osobom o cienkich włosach, które borykają się z problemem braku objętości, przyklapniętymi włosami, a także z problemem utrzymania stylizacji. Produkt nadaje się do profesjonalnego użytku w salonie fryzjerskim. Docenia go również ci, którzy wolą samodzielnie pielęgnować włosy w zaciszu własnego domu. Szampon przede wszystkim wzmacnia i odżywia delikatne włosy, dzięki czemu wydaje się, że jest ich dużo więcej. Lekka odżywka do włosów zwiększająca objętość. Odżywka posiada żelową konsystencję, dzięki czemu nie obciąża włosów. Nie zawiera parabenów.
Cena: 47,36 zł/ 250 ml, dostępność: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Odżywkę zamknięto w ogromnej tubie z miękkiego plastiku, z zamknięciem "na klik". Biorąc pod uwagę konsystencję produktu, opakowanie dobrano tutaj bardzo dobrze. Dlaczego? Ponieważ odżywka, chociaż rzeczywiście jest żelowa, jest też naprawdę bardzo, bardzo gęsta! I to do tego stopnia, że przy włosach odsączonych z nadmiaru wody, bądź suchych rękach naprawdę ciężko ją sensownie, równomiernie rozprowadzić. Osobiście rozrabiam ją w rękach z odrobiną wody i wtedy jest okej =) Nie dość, że łatwiej się ją nakłada, to jest wtedy zdecydowanie bardziej wydajna! Jeżeli zastanawiacie się, jak idzie ze zmywaniem tej odżywki z włosów, to z radością informuję, że nie ma z tym najmniejszego problemu!
Największym atutem tej odżywki jest czas jej trzymania - producent zaleca od 1 do 3 minut, by uzyskać pożądany efekt. I rzeczywiście coś w tym jest, ponieważ niezależnie od czasu trzymania produktu na włosach, rezultaty są takie same. Mam tutaj na myśli m.in. bardzo przyjemne nawilżenie włosów, dzięki czemu są one gładkie, miękkie i lśniące. Dużo lepiej się układają, rozczesywanie ich jest trochę łatwiejsze, a same włosy wydają się być grubsze i nie elektryzują się.
Przy regularnym stosowaniu można zauważyć różnicę - włosy wyglądają na zdrowsze i wypielęgnowane. Niestety, nie zauważyłam, żeby odżywka wpływała na zwiększenie objętości mojej fryzury - ani przy nasadzie, ani na całej długości nie widzę, by optycznie było ich więcej. Na szczęście, odżywka jest naprawdę lekka i nie obciąża włosów, nie zabija objętości uzyskanej szamponem i innymi produktami. Nie przyspiesza też przetłuszczania włosów, a blask, który im nadaje jest zdrowy i nie kojarzący się z nieświeżością =D
Próbując podsumować ten produkt czuję się wewnętrznie rozdarta - z jednej strony jest to naprawdę super odżywka, która pielęgnuje włosy, przywracając im odpowiedni poziom nawilżenia i zdrowy wygląd, a z drugiej niewiele ma ona wspólnego z serią zwiększającą objętość. W asortymencie producenta znajdziecie również odżywkę przeznaczoną do włosów normalnych (ew. innych, niż "cienkie i delikatne") - może ona działa trochę lepiej? Możliwe, że w przyszłości skuszę się i na nią, jeżeli do tego dojdzie - z pewnością Was o tym poinformuję =D
Za możliwość przetestowania odżywki do włosów cienkich i delikatnych z serii Volumebloom dziękuję hurtowni fryzjerskiej Fryzomania [KLIK]
Jednocześnie informuję, że każde napisane przeze mnie słowo jest szczerą prawdą,
której nie da się zmienić za żadne pieniądze =D
Był szampon [KLIK], dzisiaj poznaliście odżywkę, został spray zwiększający objętość! Na jego recenzję zapraszam już jutro, jak zwykle o godzinie 17:00.
Do następnego wpisu!
SnuKraina =)
Ostatnio mam totalne olanie na odżywki. Kallos sprawdza mi się tak dobrze że nawet nie wymieniam. Ta odżywka byłaby czymś wyjątkowym jakby rzeczywiście odbijała włosy od nasady, tak wydaje się być taka sama jak większość drogeryjnych nawilżaczy :)
OdpowiedzUsuńOj tak, znaleźć zamiennik do Kallosa nie jest tak łatwo, sama zużyłam że trzy opakowania bananowej odżywki, zanim mi się znudziła 😄
Usuń