2019/09/12

#BLOGERKIPOLECAJA - KOLORÓWKA Z ROSSMANNA


Szalone przeceny na kolorówkę w drogeriach Rossmann już tuż tuż... Czekacie? Z tej okazji razem z Dziewczynami postanowiłyśmy stworzyć post z naszymi poleceniami... W końcu tyle ciekawych kosmetyków kryje się na półkach, że naprawdę ciężko wybrać te, po które warto sięgnąć =) 


Równie ciężko było mi zdecydować się jedynie na pięć produktów, na które umówiłyśmy się z Dziewczynami, dlatego nie obiecuję, że w moim poście nie znajdziecie dodatkowych wstawek i poleceń =D Przejdźmy jednak do konkretów!


Skoro promocja - to wypadałoby się zaopatrzyć w kosmetyki, których standardowa cena zniechęca do zakupu, co najczęściej tyczy się podkładów. Oczywiście - mogłabym Wam polecić stary, dobry i sprawdzony Colorstay od Revlon [KLIK], który zaskakuje kryciem i wytrzymałością albo chociaż Rimmel Lasting Finish Breathable [KLIK], po który nadal chętnie sięgam, gdy chcę delikatnego, ale wytrzymałego makijażu, który nie będzie zbyt widoczny na mojej twarzy. Jednak to nie jest nic, o czym byście nigdy nie słyszały =) 

W zamian za to chcę Wam polecić moje tegoroczne odkrycie, bez którego nie wyobrażam sobie mojego powakacyjnego makijażu. A jest to krem BB z serii Royal Snail od Eveline Cosmetics  [KLIK]. Jest to bardzo lekki, nawilżający krem, który idealnie wtapia się w skórę maskując niedoskonałości i zaczerwienienia, jednocześnie pozostając niemal niewidocznym. Dzięki swojej lekkiej formule nie podrażnia, nie wysusza, a przede wszystkim - nie podkreśla niedoskonałości, zmarszczek i innych mankamentów, które chcemy ukryć. Nałożony solo delikatnie odbija światło, ale wystarczy odrobina pudru, by stworzyć na tej bazie pełny makijaż, który nie tylko będzie wyglądał bardzo naturalnie, ale będzie też zaskakująco trwały. I mówię to ja, posiadaczka cery mieszanej, z okropną skłonnością do przetłuszczania się w strefie T, oraz okularnica, którą z równowagi wyprowadza rozmazany pod okularami makijaż =D Szczerze polecam, a jednocześnie uczulam, że kolor tego kremu najlepiej sprawdzi się na skórze choćby muśniętej słońcem. Jego dodatkowym plusem jest za to fakt, że nie ciemnieje, ani nie zmienia odcienia na pomarańczowy =D 

Kolejnym moim ulubieńcem jest ... Korektor! Jeżeli jesteście ze mną od dłuższego czasu, to możecie się domyślić, który egzemplarz mam na myśli, a jest to oczywiście  Liquid Camouflage conceal & contour od Lovely [KLIK]! Kremowy, gęsty korektor o mocnym kryciu, który sprawdzi się zarówno na twarzy, jak i bezpośrednio pod oczami. Sama pokochałam go za jumbo applicator, który usprawnia i przyspiesza poranny makijaż oraz za bardzo dobre krycie, które jednocześnie jest trwałe. Korektor nie podkreśla zmarszczek, nie wchodzi w załamania skóry, nie przesusza ani nie sprawia innych problemów. Mając w planach ten wpis z radością pobiegłam do Rossmanna i kupiłam nową sztukę, tym razem w kolorze 02. 


Ale oczywiście możecie sięgnąć po droższą wersję, czyli Infallible More Than Concealer od Loreal Paris [KLIK], która efektem zaskakująco będzie przypominać ten, który osiągnięcie dzięki produktowi Lovely. Moim zdaniem ta droższa wersja ma nieco lepsze krycie, jednak gorzej mi się z nim pracuje, a skóra pod oczami wygląda nieco starzej. Jednak dopóki nie spróbujecie, nie będziecie wiedzieć, który korektor bardziej Wam odpowiada =) 


Produkt numer 3 to... Puder! I w tym przypadku Was nie zaskoczę, bo moim rossmannowym ulubieńcem był, jest i najprawdopodobniej będzie Stay Matte marki Rimmel. Największym atutem tego pudru jest to, że występuje w wersji transparentnej, a więc niezależnie od koloru Waszej skóry i Waszego podkładu, wszystko zostanie utrwalone i w żaden sposób nie wpłynie na kolorystyczny efekt końcowy =) Ten egzemplarz wspominam naprawdę dobrze i chętnie do niego wracam. Lekki, niewyczuwalny na skórze, nie tylko utrwala, ale również dzielnie walczy ze świeceniem się, jednocześnie nie doprowadzając do wysuszenia cery. Zakup tego pudru to inwestycja na długie miesiące, ponieważ produkt jest też niesamowicie wydajny! Jeżeli jakimś cudem jeszcze nie miałyście z nim do czynienia, to naprawdę polecam nadrobić zaległości =)


Spójrzcie na powyższe zdjęcie i zgadnijcie, który element makijażu lubię najbardziej... =D Kolorowe pomadki, szminki i inne mazidła do ust darzę miłością wielką, a ich ilości nawet nie zliczę! Jednak, kiedy mam ochotę na matową pomadkę, która nie wysuszy mi ust z prędkością światła i na dodatek będzie super trwała, to w 90% sięgnę po produkt Maybelline [KLIK]. Jeżeli wybieram się na imprezę, randkę bądź inne wydarzenie z jedzeniem, a nie mam ochoty bawić się w poprawki, wybór Super Stay jest dla mnie oczywisty. Ta pomadka przetrwa najprawdopodobniej wszystko, zaczynając od herbaty i kanapek, przechodząc przez rosół, makarony i pizzę, na trzeciej wojnie światowej kończąc =D A przy tym zmywa się pierwszym lepszym płynem micelarnym. Cudo!

Nie lubicie pomadek tego typu? W takim razie z czystym sumieniem polecam Wam kredki Color Wear Lasting od Lovely [KLIK], które są bardzo przyjemne i komfortowe w noszeniu, a przy tym mają wyraziste, intensywne kolory, które nie transferują na zęby i nie rozpływają się na ustach. Ich wykończenie widzicie na zdjęciu ze swatchami, mój kolor to 6! Te kredki mogą pochwalić się naprawdę niezłą trwałością, a biorąc pod uwagę ich kremową konsystencję, to naprawdę nie znam lepszych o podobnych właściwościach =)


Tym sposobem dobrnęliśmy do ostatniego, piątego już produktu. Moją propozycją jest mgiełka utrwalająca makijaż od Eveline Cosmetics [KLIK], która bez wątpienia jest pierwszą mgiełką w historii, po której widzę różnicę! Dzięki niej mój makijaż zdecydowanie lepiej i naturalniej wygląda, a przy tym rzeczywiście jest bardziej odporny na różne czynniki, które mogą nas spotkać - od ponad 30 stopniowych upałów, po niespodziewane oberwanie chmury =) Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to zapach, który nie jest najprzyjemniejszy, jednak szybko wietrzeje, a dodając do tego fakt, że produkt nie zapycha i nie robi innej krzywdy cerze nawet przy codziennym stosowaniu sprawia, że nadchodząca promocja w drogerii będzie idealną sytuacją do uzupełnienia zapasów, bo w tej butelce powoli sięgam dna! =D

Promocja na kosmetyki do makijażu startuje już 16 września! Mam nadzieję, że pamiętacie o nowych zasadach? Jeżeli jeszcze o nich nie wiecie, to wszystkiego dowiecie się stąd: [KLIK] Moim zdaniem brzmi to nieźle, w końcu mając ochotę kupić ukochany tusz (w moim przypadku to nieśmiertelny Maybelline Lash Sensational w wersji wodoodpornej [KLIK]) nie będę musiała na siłę wrzucać do koszyka kolejnych dwóch produktów. Ale jak to wyjdzie w praniu, to się dopiero dowiemy =D

Przypominam Wam też, że wpisy #blogerkipolecaja to cykl comiesięcznych wpisów w około kosmetycznej tematyce, które powstają wraz z:

⭐  Zaczarowana [KLIK]

⭐  GlammGirll [KLIK]

⭐  Okiem Marzycielki [KLIK]

⭐  Pani z kropką [KLIK]

⭐ Blonde Kitsune [KLIK]

Koniecznie zajrzyjcie do Dziewczyn i zobaczcie, jak one poradziły sobie z wybraniem pięciu ulubionych kosmetyków do makijażu z Rossmanna! Sama się nie mogę doczekać, żeby sprawdzić, co ciekawego polecają! =)

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

13 komentarzy:

  1. Na podkład bym się z chęcią skusiła gdybym nie miała tylu podkładów. W tym miesiącu dostałam dwa nowe, a tu jeszcze mam dwa które katowałam całe wakacje. Jeśli już to potrzebuję czegoś dla ducha :D. Lovely znam i uwielbiam, ale tak samo nagle mam zapas korektorów, także znowu ban. Rimmel stay matte oczywiście także znam. Dla mnie to dość ciężki puder i lubię go do stosowania na strefę T. Na suche policzki już jest za ciężko. Za to pomadki maybelline kocham równie mocno co Ty. Co prawda nie dałam ich do swojego zestawienia, bo i tak niedługo pojawi się u mnie ich recenzja porównawcza ;). O fixerze nawet nie słyszałam, więc cieszę się że go pokazałaś. Z pewnością go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że podobnie jak ja zdecydowałaś się na tańsze marki i w sumie prawidłowo, bo one wyjdą najtaniej, czyli najkorzystniej :D Oczywiście z tego zestawienia nie znam nic. Do podkładów Eveline już mnie chyba nic nie przekona, zraziłam się po sławnym podkładzie z pipetą, który u mnie był okropnym bublem! Ten krem bb wydaje mi się mieć zbyt słabe krycie, co prawda nie jestem fanką mocnego, ale to jest zbyt delikatne. Korektor Lovely chcę od dawna! Jak tylko będzie to biorę :D O pudrze słyszałam sporo dobrego, ale ostatnio wolę sypkie pudry.. Jednak będę mieć go na uwadze! :) Przypomniałaś mi też o pomadkach Lovely, wiele osób je kiedyś polecało. Muszę sprawdzić odcienie, może znajdę coś interesującego :) Fixerów nie używam, więc akurat się nie skuszę na nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna kolaboracja :** Znam jedynie Maybelline Superstay Ink i też je bardzo lubię:) Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam przekonana do zakupów ale chyba skuszę się na pomadkę z Maybelline

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tą pomadkę dziś idę do natury :D

    OdpowiedzUsuń
  6. zapewne coś kupię na tej promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Części tych kosmetyków nie znam, a te które znam nie są przeze mnie lubiane. Korektor Jumbo nie nadaje się pod oczy, a tylko tam używam korektora. Ten jest na to za ciężki, obciąża skórę :(. Nie lubię też pomadek Matte Ink, znam wiele innych matowych produktów do ust, które są lepsze. Mam 6 kolorów i wszystkie są beznadziejne - a rosół czy pizza sprawiają, że są w połowie zjedzone, a to co zostało wygląda brzydko, przy czym formuła tej pomadki nie pozwala na jej dokładnie, bo robi się skorupa... U w dodatku się kleją. Używam ich tylko do zdjęć, bo na moich ustach ich osławiona trwałość jakoś się nie objawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na matte ink znalazłam sposób i przyznam, że choć na ustach mi się nie sprawdzają, to lubię je stosować jako kolorowe eyelinery :D Żaden liner nie ma takiej trwałości ;D

      Usuń
  8. Zbankrutuję!
    Będziecie miały mnie na sumieniu!
    Nic nie potrzebuję, żadnych braków nie mam, zapasy solidne - a jak zawsze przy promocji: coś w oko mi wpadnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Twojego zestawienia znam jedynie puder Stay Matte z Rimmela, ale po ostatnim nieprzyjemnej przygodzie z nim przerzuciłam się na coś innego :) Pomadki z Maybelline bardzo mnie ciekawią, więc bardzo możliwe, że jakiś kolorek będzie mój :) Krem BB z Eveline mnie zainteresował bo chyba o nim jeszcze nie słyszałam :) Z kolei do korektora z Lovely mam mieszane uczucia :( Ten fixer z Eveline będzie mój :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kiedyś pomadkę Maybelline. Kto wie, może skuszę się i teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Korektor to również mój hicior nad hiciory! Zachęcona Twoją recenzją zakupiłam dziś pomadkę w kredce z Lovely w kolorze 4 i jest przepiękna! Idealna na jesień <3 Dziękuję za polecenie :) I bardzo zainteresowałaś mnie tym kremem BB od Eveline, zapamiętam go sobie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.