2019/06/22

#MASECZKOWO - NAWILŻAJĄCA WERSJA SLEEP WELL OD SORAYA

CAŁONOCNA MASECZKA NAWILŻAJĄCA
- SLEEP WELL -
SORAYA


Maseczki nawilżające, tak samo jak oczyszczające, powinny należeć do mojego stałego kanonu pielęgnacyjnego, jednak... Zawsze jest mi z nimi nie po drodze. Nie chce mi się po nie sięgać, ponieważ wersje nawilżające najczęściej nie robią nic innego, jak tylko nawilżają, co dla mnie jest efektem niespecjalnie powalającym na kolana, a tak w ogóle, to wolę skórę oczyszczać, niż nawilżać. Niestety wiem, że tak jak w przyrodzie, tak i w pielęgnacji równowaga musi zostać zachowana - stąd dzisiejszy wpis =)


Obietnice producenta:

Szukasz sposobu na relaks i wyciszenie przed snem? Może kąpiel?
Maseczka z białą glinką i nawilżającym kompleksem dream - moist cudownie ukoi Twoją wysuszoną i zmęczoną po całym dniu cerę. Innowacyjna maseczka z glinką, której nie musisz zmywać sprawia, że skóra przez całą noc korzysta z jej dobroczynnego działania. Rano odczujesz super nawilżoną, jedwabiście gładką skórę, a w lustrze zobaczysz, że Twoja cera wygląda na wypoczętą i zrelaksowaną. A więc śpi dobrze! 

Cena: +/- 15,00 zł/ 30 ml

Skład:


Moje wrażenia:

Opakowanie nie zaskakuje, ale również nie budzi żadnych zastrzeżeń. Jest to niewielkich rozmiarów tubka wykonana z miękkiego plastiku z zamknięciem "na klik". Nie tylko ułatwia to dozowanie produktu, ale również gwarantuje, że kosmetyk zmieści się Nam nawet do najmniejszej kosmetyczki =) 

Wewnątrz znajdziemy niezbyt gęsty krem o lekkiej i szybko wchłaniającej się konsystencji o przyjemnym, delikatnie kwiatowym zapachu. Jednak nie dajcie się zwieźć! Ten "krem" to najprawdziwsza maseczka, która w ciągu jednej nocy przywróci Waszej skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego, jak dużo jej nałożycie! =)

I nie mam tutaj na myśli jakiejś abstrakcyjnie grubej szpachli! Wasza skóra może poszczycić się dobrym poziomem nawilżenia, a Wy chcecie jej tylko odrobinę pomóc? Wystarczy wycisnąć z tubki maseczkę w ilości przypominającej ziarno grochu czy fasoli. Kondycja cery jest zdecydowanie gorsza, bądź Wasza skóra z natury jest sucha? Nałóż maseczkę tak, by na skórze pozostała widoczna, cieniutka warstwa. To, co się nie wchłonie możesz oczywiście przed snem rozsmarować bądź wytrzeć chusteczką. 


Już niewielka ilość jest w stanie pozytywnie Was zaskoczyć, chociaż producent twierdzi, że ta tubka wystarcza na minimum 10 aplikacji. 10 to by może było, gdybym smarowała się tą maską od stóp do głowy =D Zamiast grubej warstwy wolę połączyć tą maskę z ulubionym serum stosowanym na noc. 

A rano budzę się z przyjemnie miękką i delikatną w dotyku skórą, która jest zauważalnie lepiej nawilżona i mniej zaczerwieniona. Od momentu, w którym maseczka nawilżająca stała się moim zamiennikiem mniej skutecznego kremu na noc, jej stosowanie przestało być na dla mnie stratą czasu. Wieczorne SPA raz na kilka dni wygląda właśnie tak, że po tradycyjnym żelowo - peelingowym myciu skóry wjeżdża oczyszczająca maseczka, a później hydrolat, serum i na deser to cudeńko od Soraya. Dzięki temu kondycja mojej skóry zauważalnie się poprawia =) 

Za możliwość przetestowania glinkowej maseczki nawilżającej na noc dziękuję ekipie Soraya


Jednocześnie informuję, że każde napisane przeze mnie słowo jest szczerą prawdą, której nie da się zmienić za żadne pieniądze =D

Do następnego wpisu!
SnuKraina =)

10 komentarzy:

  1. Brzmi fajnie, ale to nie dla mnie, ponieważ widzę w składzie jedną rzecz, której moja cera nie lubi i miałabym małą wojnę na twarzy potem. A szkoda wielka, bo mnie nęcą te maseczki w tubkach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że wiesz już, co Ci szkodzi i konsekwentnie tego unikasz =) Nie ma co wypowiadać wojny skórze, maseczek na rynku mamy aż za dużo =D

      Usuń
  2. Zachęcające, wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawilżająca fajna, regenerująca też się fajnie zapowiada, jednak dla mnie prawdziwym sztosem jest wersja dotleniająca <3

      Usuń
  3. Kusi mnie od jakiegoś czasu tzn. w sumie cała ta seria :D haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam... Cztery maseczki o bardzo zbliżonym działaniu, a mnie i tak ciągnie do wszystkich =D

      Usuń
  4. Maseczki soraya jeszcze nigdy nie używałam, zwrócę na nią uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam nocne maseczki. Takich ścieralnych nie chce mi się robić, a takie tylko się nakłada i dzieją się cuda. Ja polecam Ci (jeśli jeszcze nie testowałaś) algową maseczkę nocną perfecty. Daje równie fajny, jak nie jeszcze lepszy efekt co Twój dzisiejszy bohater :). U mnie algi cudownie działają na skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie używałam, ale już zapisałam ją sobie na zakupową listę. Skoro tak polecasz, to koniecznie muszę się przyjrzeć tej maseczce =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.