2019/06/20

HOLIKA HOLIKA - ALOE ŻEL - PIANKA DO MYCIA TWARZY

ALOESOWY ŻEL - PIANKA
- DO MYCIA TWARZY -
HOLIKA HOLIKA


Przy obecnych temperaturach, potrzeba mycia twarzy występuje u mnie na równi z potrzebą chłodnego prysznica. Po przebudzeniu się, po powrocie z pracy, przed snem... Jednak po co sięgnąć, by skóra była odświeżona, czysta i piękna, ale nie przesuszona czy podrażniona? Niestety... Częsty kontakt z takimi środkami może przynieść nam efekt dokładnie odwrotny, od zamierzonego. Jednak ostatnio znalazłam produkt, po którym moja skóra jest nie tylko odczuwalnie odświeżona i umyta, ale również nawilżona!


Obietnice producenta:

Pianka do oczyszczania twarzy z ekstraktem z aloesu. Delikatnie oczyszcza utrzymując odpowiedni poziom pH skóry. Łagodzi podrażnienia i zmniejsza zaczerwienienia skóry zapewniając świeży, zdrowy wygląd. Posiada naturalny skład bez parabenów, olejów mineralnych i barwników, dlatego też nie powoduje podrażnień i nie przesusza skóry. Nadaje się do każdego rodzaju skóry. 

Cena: +/- 35,00 zł/ 150 ml

Skład:


Moje wrażenia:

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to opakowanie! Tubka w kształcie aloesowego liścia przyciągnie wzrok każdego i z pewnością będzie zdobić łazienkową półkę przez dłuższy czas. Otwarcie "na klik" świetnie się sprawdza, umożliwiając dokładne dozowanie produktu. Jeszcze mi się nie zdarzyło wylać go zbyt dużo! =) 

A wszystko za sprawą bardzo gęstej, żelowej konsystencji, która podczas mycia przyjemnie chłodzi, a dodatkowo pieni się jak szalona. Dzięki temu produkt staje się niesamowicie wydajny, a to z pewnością choć trochę zrekompensuje wcale nie taką niską cenę. Produkt ma delikatny, przyjemny zapach, który sama uznaję za charakterystyczny dla aloesu i aloesowych kosmetyków. 


Naprawdę ciężko się z tym kosmetykiem nie polubić, ze względu na jego delikatność i skuteczność. Oczywiście, można go używać jedynie do poranno - wieczornego mycia buzi, jednak z demakijażem radzi sobie lepiej, niż niejeden kosmetyk dedykowany. Wystarczy kropelka na dłoni, konjacu czy innym gadżecie i po makijażu twarzy nie ma śladu. Nie podrażnia oczu, więc w te rejony również możecie się z tym żelem zapędzić, jednak na rozpuszczenie tuszu potrzebuje już zdecydowanie więcej czasu. 

Dlatego od dłuższego czasu używam go dwa razy dziennie - w okolicach godziny 16, kiedy wracam z pracy i zmywam makijaż, oraz w okolicach 23 - 24, kiedy szykuję się do spania. Za każdym razem moja skóra jest czysta i delikatnie miękka, a przy tym czuć na skórze delikatną warstewkę nawilżenia. Nie ma mowy o żadnych zaczerwienieniach, podrażnieniach, czy szczypaniu. 

W chwili pisania tego posta dobijam gdzieś do połowy butelki i jestem tym produktem szczerze zachwycona. Odkąd go używam poziom nawilżenia mojej cery znacznie się poprawił, a pory mam czystsze i mniej widoczne (chociaż to przede wszystkim zasługa szczoteczki, którą widzicie na pierwszym zdjęciu - prawdziwa petarda!). Aż żałuję, że w kolejce czekają na mnie minimum dwa produkty do mycia twarzy, bo najchętniej sięgnęłabym ponownie po ten z dzisiejszej recenzji =D

Do następnego wpisu!
SnuKraina =) 

11 komentarzy:

  1. Słyszałam na jego temat same pozytywne opinie, choć sama go jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie te pozytywne opinie nie dziwią, produkt naprawdę warty uwagi =D

      Usuń
  2. Ja też słyszałam same pozytywne opinie, więc będę musiała go kupić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię żel aloesowy Holika, a i ten kosmetyk mnie kusi. Jednak właśnie ta cena jeszcze chwilowo mnie wstrzymuje przed zakupem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami widuję go na promocjach, więc warto się rozglądać! Nooo i jest jeszcze super wydajny, jeżeli jeszcze szukasz jakiś argumentów =D

      Usuń
  4. Całkiem fajnie brzmi 😁 może kiedyś się skuszę na niego jak mi gdzieś wpadnie w ręce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama, jak wyczyszczę zapasy do mycia twarzy, zamierzam polować na promocje =D A rzadko mi się zdarza wracać do takich produktów =)

      Usuń
  5. O jego bracie dużo się mówi, szkoda że ten jest tak mało popularny, skoro tak bardzo skuteczny. Tak samo jak Ty w dzień marzę tylko o chwili ochłody, orzeźwienia. Makijażu nie noszę, więc raczej stawiam na rozpylenie jakiejś mgiełki, albo smaruję się esencją z aloesem. Póki co do mycia twarzy mam żel z barwy, ale będę pamiętać o tym :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.