TONIK NAWILŻAJĄCY
NATURE QUEEN
Wszystko, co dobre niestety szybko się kończy. Z jednej strony jestem już na dnie opakowania z tonikiem, z drugiej, jest to ostatni produkt z nowej, pielęgnacyjnej linii Nature Queen. Zapraszam na jego recenzję =)
Obietnice producenta:
Odświeżający tonik do twarzy Nature Queen, przeznaczony jest do pielęgnacji skóry szczególnie wymagającej. Intensywnie nawilża , regeneruje oraz wyrównuje pH skóry.
Delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami kiełków pszenicy, soi oraz zielonego ogórka o działaniu silnie regenerującym, wzmacniającym, ochronnym i łagodzącym podrażnienia. Dzięki wysokiej zawartości składników nawilżających, takich jak propanediol, witamina B5, hialuronian sodu i mocznik, skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci. Intensywnie odżywia oraz wzmacnia barierę ochronną skóry.
Cena: 26,70 zł/ 150 ml, dostępny tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Tonik zamknięto w półprzezroczystej butelce wykonanej z ciemnego plastiku. W komplecie mamy mój ukochany rozpylacz, który daje naprawdę fajną, równomierną mgiełkę, oraz estetyczną etykietę z informacjami.
Tonik, jak to tonik, po zajrzeniu do butelki, okazuje się być przezroczystą wodą o rześkim, świeżym zapachu ogórkowo - kwiatowym.
Produkt stosuję zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji. Najczęściej spryskuję twarz bezpośrednio z atomizera. Wtedy produkt bardzo szybko się wchłania, daje skórze zastrzyk nawilżenia a także koi wszelkie podrażnienia. Wieczorami, najczęściej po różnego rodzaju kremowych maseczkach, stosuję produkt Nature Queen jako maseczkę tonikową - nasączam odpowiedni, suchy płat maski i pozostawiam na skórze przez dłuższą chwilę.
Wtedy najlepiej widać moc tego produktu! Skóra od razu jest odświeżona i ukojona. Wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia stają się mniej widoczne, skóra nie szczypie ani nie jest ściągnięta. Jej poziom nawilżenia również wzrasta i w ciągu następnych kilku dni skóra lepiej trzyma wodę i jest lepiej napięta.
Muszę przyznać, że po kilku nietrafionych tonikach i hydrolatach, z którymi miałam ostatnio do czynienia, ten produkt jest naprawdę miłą odmianą.
Na koniec mogę jedynie dodać, że produkt nie wywołał na mojej skórze żadnych nieprzewidzianych i nieprzyjemnych katastrof. Naprawdę warto się nim zainteresować =D
Za możliwość przetestowania nawilżającego toniku dziękuję ekipie
Nature Queen.
Nature Queen.
Jednocześnie informuję, że każde napisane przeze mnie słowo jest szczerą prawdą, której nie da się zmienić za żadne pieniądze =D
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Lubię jego zapach, dla mnie to połączenie ogórka i bzu :D Działanie również fajne.
OdpowiedzUsuńO proszę, wiedziałam, że jakiś kwiat czuję, ale nie mogłam sprecyzować jaki - może rzeczywiście jest to bez =)
UsuńCiekawy jest ten tonik :) Ja na razie eksperymentuję z hydrolatami :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię =)
UsuńNie używałam tego toniku, ale wydaje się być fajnym produktem :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście taki jest =) Jeżeli będziesz miała okazję, możesz brać w ciemno =)
Usuń