Doba ostatnio niebezpiecznie się kurczy, więc brak czasu i brak sił nie jest mi obcy =) Nie mogłam sobie jednak odmówić tej przyjemności, więc przychodzę do Was z kolejnym wpisem z serii #maseczkowo!
Tym razem mam dla Was maseczki z niższej półki cenowej, należące do marek własnych poszczególnych sklepów i drogerii. Jak sprawdziły mi się maseczki Balea, Isana Young oraz Be Beauty?
MASKA OCZYSZCZAJĄCA
BE BEAUTY CARE
Aktywny detox węglowy to oczyszczająco - pielęgnująca linia do twarzy. Bazuje na delikatnych formułach z aktywnym węglem, który pochłania zanieczyszczenia ze skóry.
Maska oczyszczająca - kompres w postaci czarnej tkaniny silnie nasączonej aktywnym serum. Przeznaczona do cery tłustej, mieszanej i trądzikowej.
Bogactwo składnikó:
* aktywny węgiel, który absorbuje zanieczyszczenia z powierzchni skóry, dogłębnie ją oczyszczając.
* pędy bambusa dodają skórze zmęczonej wyjątkowego blasku, poprawiając jej kondycję już po 1 użyciu maski.
* roślinny kompleks matujący widocznie odblokowuje pory, doskonale nawilżając i odświeżając cerę.
Efekty: głębokie oczyszczenie, widoczne odblokowanie porów, napięcie skóry.
Maseczkę zakupiłam w sieci sklepów Biedronka za dosłownie kilka złotych. Już nie pamiętam za ile, ale były to jakieś 3 - 4 złotówki. W saszetce znalazłam dość cienką, szorstką maseczkę z mega - hiper - giga wielkimi otworami. W zasadzie można by powiedzieć, że więcej było otworów, niż samej maski =D Oprócz tego, było również całkiem sporo serum, co akurat jest jak najbardziej na plus. Plusem jest również przyleganie maseczki do skóry - spokojnie można się zająć swoimi sprawami, a tkanina będzie ładnie leżeć, nie zsuwać się, a serum nie będzie brudzić otoczenia.
Jakie są minusy? Przede wszystkim zapach - intensywnie słodki, wręcz mdły z owocowym podtonem, czyli standardowy, jeżeli mówimy o tańszych kosmetykach węglowych. Niestety, mi ten zapach mocno przeszkadza, a w przypadku tego egzemplarza wręcz wyjątkowo.
A jak z działaniem? A powiem Wam, że tak sobie - cera nie była podrażniona, zanieczyszczenia zostały przykryte, a skóra skorzystała na delikatnym nawilżeniu. Fajnie przetestować, bo to zawsze coś nowego (a mnie do nowych maseczek ciągnie zawsze =P), ale nie ma do czego wracać.
NAWILŻAJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE
- KOT -
ISANA YOUNG
Potrzebujesz wyluzowania albo planujesz babski wieczór? No to mamy świetne rozwiązanie dla Ciebie i Twoich przyjaciół. Maska kota najpierw rozśmieszy Ciebie i Twoje koleżanki, a potem odświeży i pozwoli wyglądać Ci na zrelaksowaną.
Cena: 8,49 zł/ sztuka, do kupienia tutaj: [KLIK]
Nawet nie wiecie, jak długo czaiłam się na maseczki z tej serii! Obstawiam, że nie tylko ja, bo gdzie nie weszłam - tam puste półki! =D Maseczka była bardzo dobrze wycięta i fajnie przylegała do skóry - w zasadzie nie ma się do czego tutaj przyczepić. Poziom nawilżenia, jak i zapach samego serum również nie budził moich zastrzeżeń. Skóra się po tej maseczce nieco lepiła, ale w granicach normy.
Co z moją cerą zrobił ten kociak? =) Fajnie nawilżył, odświeżył i rozświetlił moją skórę. Jak wiecie, rzadko sięgam po maseczki nawilżające, wolę dobre kremy i serum, a maski tego typu stosuję najczęściej przed większymi wyjściami. Czy ta maseczka mogłaby ponownie pojawić się w moich zapasach? Pewnie! Najlepiej we wszystkich wariantach zwierzakowych =)
FOLIOWA MASECZKA W PŁACHCIE
- BEAUTY THERAPY -
BEALEA
Dwuczęściowa maseczka zapewnia skórze cenne składniki aktywne nawilżające oraz przeciwstarzeniowe. Miękkie wnętrze maski jest nasączone skutecznym serum pielęgnacyjnym, które natychmiast i na długo nawilża skórę oraz redukuje głębokość zmarszczek.
Kolejny ciekawy, maseczkowy egzemplarz. Składał się z dwóch części - jednej sięgającej od czoła na nos i drugiej obejmującej okolicę ust. Od wewnątrz była to miękka, przyjemna w dotyku tkanina, która od zewnątrz pokryta była srebrną folią. Mega to wyglądało, a przy tym (mam taką nadzieję,bo maseczka przyjemnie grzała) sprzyjało wchłanianiu składników aktywnych.
Maseczka przyjemnie nawilżała - zdecydowanie lepiej niż większość przeze mnie poznanych, ładnie napinała skórę oraz dodała rozświetlenia. Jak będziecie miały okazję ją wypróbować - koniecznie spróbujcie! =D
Na dzisiaj to już wszystko. Dajcie znać o jakich maseczkach chcecie przeczytać za tydzień - o rozświetlającej maseczce w proszku od Khadi czy o zwierzakowych maskach z Be Beauty? =)
Pozdrawiam Was Gorąco,
SnuKraina! =)
Na ta maseczkę Balea to mam chęć
OdpowiedzUsuńFajna była, jak będziesz mieć do niej dostęp, to śmiało bierz =)
UsuńTę pierwszą mam w zapasach, reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie - przyjemnego używania! =)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej maseczki z kotem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Warto wypróbować =)
UsuńBalea wygląda kusząco! :)
OdpowiedzUsuńA jak fajnie na twarzy wygląda! Bije na głowę wszystkie zastygające maski z efektem metalicznym! =D
UsuńSzkoda że ta bebeauty średnio wypadła. Węglowa z balea była genialna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! U mnie też się mega sprawdziła =)
UsuńChyba czas na zakupy :)
OdpowiedzUsuń