2017/11/21

L'OREAL PARIS - ELSEVE MAGICZNA MOC GLINKI, SZAMPON PIELĘGNACYJNY

SZAMPON PIELĘGNACYJNY 
- MAGICZNA MOC GLINKI -
L'OREAL PARIS


Szybko przetłuszczające się włosy to problem, z którym walczę w zasadzie od zawsze. Obecnie już przywykłam do codziennego mycia włosów, jednak nie porzuciłam marzeń o produkcie idealnym. Chociaż zakupiłam całą serię, to na pierwszy ogień idzie recenzja szamponu. Czy produkt od L'Oreal Paris spełnił moje oczekiwania? Rozwińcie ten artykuł i przekonajcie się sami =)




Obietnice producenta:

Szampon pielęgnacyjny Elseve Magiczna Moc Glinki to produkt stworzony specjalnie dla włosów normalnych z tendencją do przetłuszczania. Włosy normalne mają tendencję do szybkiego przetłuszczania się u nasady głowy. Częste mycie powoduje natomiast, że końce włosów stają się suche. A gdyby siła nauki mogła zachować na dłużej efekt świeżo umytych włosów? Laboratoria L’Oréal Paris po raz pierwszy stworzyły gamę produktów zawierających unikalne połączenie 3 glinek dla wyjątkowego oczyszczenia i nawilżenia włosów przez 72 h*. - 72 h** czystych i lekkich włosów. - Włosy pełne witalności. Niewiarygodna świeżość. - Nawilżenie aż po same końce, bez obciążania. 

* Test instrumentalny po zastosowaniu szamponu i odżywki. 
**Test na 226 osobach – Francja

Cena: +/- 12,00 zł/ 400 ml

Skład:


Moje wrażenia:

Omówienie cech fizycznych tego produktu, jak i jego opakowania można sprowadzić do hasła: charakterystyczne dla serii Elseve. Szampon zamknięto w sporej, plastikowej butli w ładnym, miętowym kolorze. Zamknięcie na klik łatwo się otwiera nawet przy mokrych rękach, a samą ilość produktu bardzo łatwo się dozuje - szampon nie przelewa się przez otwór, co jest jak najbardziej na plus. 

Zapach, jak przy wszystkich produktach z tej serii ciężko mi określić. Jest wyrazisty, perfumowany, jednak nie nachalny i nie utrzymujący się na włosach. Jednoznacznie kojarzy mi się on z produktami fryzjerskimi, jednak nie jestem w stanie określić go dokładniej. Co ważne - w pełni pozbawiono go charakterystycznego, glinkowego zapachu. 


Szampon ma niezbyt gęstą konsystencję, która jednak nie przecieka przez palce i pieni się jak szalona. Dzięki temu szampon jest na prawdę wydajny, nie ma sensu przesadzać z ilością, chyba że chcemy urządzić sobie kąpiel w pianie. Po za tym produkt ma ładny, perłowo - miętowy kolor i na moich włosach spisuje się całkiem przyzwoicie. Mimo wspomnianych glinek, szampon nie pozostawia na włosach żadnego białego nalotu i bardzo łatwo się spłukuje.

Jak wiecie, nie wyjdę z domu bez umytych włosów, co skutkuje ich codziennym myciem. Chyba, ze akurat mam wolne, to myję je co dwa dni, żeby bez potrzeby ich nie męczyć. Standardowo wyglądają na tłuste już wieczorem. Temu szamponowi udało się przedłużyć świeżość moich włosów o jakieś pół dnia - dobre i to, prawda? Po za tym ładnie odbija je od nasady i nawilża. Nie zauważyłam, żeby włosy zyskały na objętości czy łatwiej się rozczesywały, jednak po wyschnięciu ładnie się układają, są zdrowe i błyszczące. 


Zauważyłam, że podczas spłukiwania włosy wydają się być szorstkie. Jednak kiedy wyschną to uczucie znika całkowicie, a włosy pozostają miękkie i delikatnie nawilżone. Nie jest to co prawda efekt WOW jednak od czego mamy odżywkę =) 

Zauważyłam, że opinie na temat tej serii są bardzo podzielone, jednak domyślam się, że może to wynikać z nieodpowiedniego dobrania produktów do rodzaju włosów. Moje, szybko przetłuszczające się, a zarazem wymagające nawilżenia włosy bardzo dobrze dogadują się z tą serią. Nie ma mowy o szybszym przetłuszczaniu, podrażnieniu czy obciążeniu. Włosy mojej mamy, które są suche i zniszczone zareagowały na te produkty mocnym obciążeniem i przetłuszczeniem - w zasadzie od razu po ich wysuszeniu mogła iść z powrotem pod prysznic. Dlatego pamiętajcie, żeby nie robić swoim włosom "dobrze" na siłę =) 

Recenzja pozostałych dwóch produktów z tej serii - maski przed myciem oraz odżywki po myciu włosów znajdzie się na blogu jeszcze w tym tygodniu. Jeżeli jesteście ciekawi - wypatrujcie ich uważnie =)


Z jakimi szamponami wasze włosy współpracują najlepiej? =)
Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

8 komentarzy:

  1. Szampon niestety ma skład nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię to firmę ;) Używałam bardzo długo szamponu od nich oraz maski. ;)

    http://najlepszy-blog-monki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja od dłuższego czasu nie używam drogeryjnych kosmetyków do pielęgnacji włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dość mocno przeplatam - zależy co mi w oko wpadnie. Moje włosy nie do końca reagują na naturalne produkty tak, jak bym sobie tego życzyła, więc raz na jakiś czas podrzucam im coś takiego =)

      Usuń
  4. Nie przepadam za kosmetykami produkowanymi przez L'oreal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bywa różnie - kolorówka (za wyjątkiem niektórych maskar) kompletnie mi nie leży, z pielęgnacją jest w kratkę. Zupełnie jak z tą serią - szampon i odżywka nieźle współgrają z moimi włosami, natomiast maska kompletnie mi nie leży =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.