2017/07/18

NOWE KOSMETYKI LIPIEC 2017 - URODOMANIA & KOREAŃSKI SEKRET

Witajcie Kochani =)
Trochę zwlekałam z tym wpisem, żeby móc Wam pokazać wszystkie moje zakupy za jednym zamachem. O ile pierwsza z drogerii jest pewnie większości znana i nie sprawia problemów to wiem, że ta druga nadal budzi pewne wątpliwości. W zasadzie nie mam pojęcia dlaczego, jednak przeglądając ich fan page zauważyłam, że wiele z Was nadal waha się przed zakupami w tym sklepie. 


Postanowiłam więc podzielić się z Wami własnymi przeżyciami związanymi z zakupami w tych sklepach. A przy okazji pokażę Wam, jakich recenzji możecie się spodziewać z najbliższym czasie na moim blogu. Serdecznie zapraszam =) 

Miniatura dotyczy jedynie zakupów na urodomania.com. Przyjrzyjmy się tym produktom bliżej =)


Pierwsza na tapetę idzie marka HEAN, która w ostatnim czasie narobiła sporo hałasu w polskim internecie, i to za sprawą wyżej przedstawionej paletki do konturowania. Zawiera ona holograficzny róż, złoty rozświetlacz oraz bronzer w chłodnym odcieniu - idealnym do konturowania.


Jak łatwo można zauważyć, efekt, jaki dają te produkty jest bardzo delikatny, jednak można go stopniować. Sprawdzi się szczególnie tym, którzy dopiero uczą się obsługi takich kosmetyków, jednak reszta również powinna być zadowolona. Moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne - szczerze zakochana jestem w tym złotym, pięknym rozświetlaczu. Nie ma się jednak co rozwodzić - pełna recenzja na pewno znajdzie się w osobnym wpisie =) 


Od dłuższego czasu korciły mnie również kredki do konturowania. Muszę przyznać, że wcześniej nie miałam styczności z takimi produktami, więc jest to dla mnie kompletna nowość. Dla rozpoznania terenu sięgnęłam po kredkę do konturowania w kolorze 103 (chłodny brąz) oraz w kolorze 101 (jasno żółty mat). Oprócz nich firma wypuściła kredki w kolorze ciepłego brązu oraz tradycyjny, różowy rozświetlacz, jednak te jakoś niekoniecznie przypadły mi do gustu.


Pamiętacie serum korygujące od Bielendy? Na fali pozytywnych wspomnień sięgnęłam tym razem po serum rozświetlające. Obecnie używam ich na zmianę - jednego na noc, drugiego na dzień. I z niecierpliwością czekam na efekty, jakie może mi zafundować ten produkt. =) 

Oprócz tego do koszyka wskoczyła mi temperówka od Golden Rose - może i banał, ale od dłuższego czasu szukałam dobrej ale taniej temperówki, która nie zmasakruje moich kredek do ust. Ta, choć kosztowała niecałe 6 złotych, w pełni odpowiada moim wymaganiom - radzi sobie nawet z tymi najbardziej kremowymi kredkami, które zapychały mi wszystkie wcześniejsze temperówki. 

Dwie maseczki witaminowe - mocno nawilżające, które kupiłam z przeznaczeniem na imprezę. Jedna na wypróbowanie i jedna do zastosowania przed nałożeniem wieczorowego makijażu. Muszę przyznać, że jestem zachwycona tą wersją. Wpis już niedługo =) 


Zestaw przed-imprezowy ciąg dalszy. Tym razem sięgnęłam po nowości od firmy Pilaten, czyli po płatki żelowe pod oczy oraz płatek żelowy na usta. Ostatnio występowały jako nowości chyba we wszystkich znanych mi drogeriach internetowych - aż żal byłoby ich nie sprawdzić =) 


Skoro mamy lato - to czas na piękne, soczyste kolory na ustach. Ja postawiłam na ukochane przeze mnie kredki od Golden Rose. Oba kolory kojarzą mi się z barwami letnich owoców - arbuza, wiśni, czereśni czy porzeczek. Aż żal że tak nie smakują =) 
Pomadka od Freedom MakeUp w słodkim, jasnym różu to prezent od firmy - a kto nie lubi takich prezentów, prawda? =) 


Koreańskie kremy BB chodzą za mną od dłuższego czasu - w końcu letnie temperatury nie sprzyjają ciężkim podkładom, a czasami jednak wypadałoby nieco podrasować nasz wygląd =) Spora ochrona SPF to ich dodatkowy atut. Postawiłam na dwie spore próbki o pojemności 7g. Zarówno wersja pomarańczowa jak i różowa są przeznaczone do cery tłustej i mają walczyć z przebarwieniami i poszarzałym kolorytem. Oba już testowałam i mam wyrobioną opinię na ich temat, jednak aby ją poznać musicie poczekać na osobny wpis =) Ale nie martwcie się - już niedługo będzie =) 


A to moja główna nagroda za obie, bardzo udane obrony prac magisterkich - paletka Affect. Od daaawnaa chciałam ją przetestować, jednak ta najbardziej popularna miała tak zbliżone kolory do Zoeva Cocoa Blend, że nie chciałam ich dublować. Owszem - maluję się często, jednak nie potrzebuję dwóch podobnych palet. Jednak gdy w oko wpadła mi ta, nie mogłam się dłużej opierać. Sami zobaczcie, jakie piękne ma kolory. 


Niby dalej mamy sporo brązów, jednak pojawił się piękny różyk i parę urzekających, lekko brokatowych cieni. Kolorystyka idealna do lekkiego, rozświetlonego makijażu na lato. Recenzja już w drodze =) 

I to by było na tyle, jeżeli chodzi o zakupy na urodomania.com. Muszę przyznać, że transakcja była bezproblemowa i ekspresowa - w paczce znalazłam dokładnie to, co zamówiłam (a nawet trochę więcej =)) i mimo zamówienia za pobraniem, na mojej poczcie była już na drugi dzień. Kolejna drogeria, którą mogę Wam szczerze polecić =) 

Jeżeli chodzi o zamówienie ze sklepu Koreański Sekret , to na zamówienie trzeba było poczekać już nieco dłużej. Włącznie ze skompletowaniem zamówienia i dostawą firma zmieściła się w trzech tygodniach. 5 produktów, które za chwilkę Wam pokażę, przyszło do mnie w trzech osobnych paczkach, z czego jedna miała dzień opóźnienia. Kontakt z firmą jest bezproblemowy - odpisują w ten sam dzień, tłumacząc zniecierpliwionym na jakim etapie przygotowania jest paczka. Dostawa jest darmowa, a ceny produktów wydają się być nieco niższe, niż w polskich drogeriach. No i asortyment jest zdecydowanie większy. Mimo sporego okresu oczekiwania, szczerze polecam - paczki są dobrze zabezpieczone, kontakt bezproblemowy, a w każdej paczuszce znajdują się dodatkowe próbki kosmetyków =) 

Przejdźmy jednak do konkretów - co takiego zamówiłam? =)


Bazę matującą pod makijaż, Innisfree, - primer przeznaczony do cery tłustej, z tego co zdążyłam sprawdzić bardzo gęsty =) Już nie mogę się doczekać testów, ponieważ opis tego produktu jest baaardzooo obiecujący. 

Puder Mineralny, Innisfree - produkt, który choć ma problemy z dostępnością jest już bardzo popularny. Skuszona dobrymi recenzjami, postanowiłam przekonać się na własnej tłustej skórze, czy rzeczywiście jest taki świetny, jak go opisują =) 

Maseczka oczyszczająca, Innisfree - chyba już nikogo nie dziwi fakt, że w mojej paczce znajduje się maska oczyszczająca, prawda? Uzależnienie daje o sobie znać =) 


Krem pod oczy ze śluzem ślimaka, Mizon - o cudownym działaniu tego śluzu przekonałam się już jakiś czas temu. Przy okazji zamówienia wrzuciłam sobie do koszyka taką oto miniaturę - jak pewnie wiecie, istnieje jeszcze większa wersja tego kremu, jednak ja zbyt często lubię zmieniać produkty, żeby inwestować w duże wersje =) 

Krem BB, Missha - chyba jeden z najpopularniejszych kremów BB, dostępny w większości polskich sklepów internetowych. Jednak skoro w tym sklepie był tańszy, a przy okazji mogłam zamówić kilka innych produktów do testów, to dlaczego nie? =) 


No i na koniec wszystkie próbeczki, jakie znalazłam w swoich paczkach. Ciężko mi nawet powiedzieć, z których cieszę się najbardziej, ponieważ każdy ciekawi mnie tak samo =)

I to już by było na tyle, jeżeli chodzi o moje wszystkie zakupy z początku lipca =) Oczywiście większość z nich znajdziecie za jakiś czas w osobnych recenzjach =) 

Których produktów jesteście najciekawsi?
Piszcie! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.